SilverCup | The Harrison

Zapach deszczu.

NYC, Queens, 5:57 am. Już nie pada, ale asfalt nadal mokry, w powietrzu unosi się zapach porannego deszczu. Dzień dobry NY! Opony przecinają płytkie kałuże. Poranny rajd single speed’m budzi pełniej niż podwójne espresso. Taksówki, kawa na wynos, kolejka do Metra. Tak zaczyna się dzień w mieście marzeń. Być tam w taki dzień, to na prawdę być.

Uczestniczyć z projekcie, który powstaje w Nowojorskim Queensie – ok, to nawet na nas zrobiło wrażenie.